Przejdź do
KAZIMIERZ DOLNY: 10 rzeczy, które musisz tam zrobić

KAZIMIERZ DOLNY: 10 rzeczy, które musisz tam zrobić

13 lipca, 2020 | Lubelskie

Kazimierz Dolny to miasteczko bardzo znane. Położone jest dość blisko Warszawy i Lublina, zatem przyciąga tłumy weekendowych turystów. Odwiedzaliśmy je wielokrotnie, więc byłam przekonana, że nic nas tam już nie zaskoczy. Jednak i tym razem okazało się, że ma w sobie to „coś”, co gwarantuje udany wyjazd – dobre jedzenie, zabytki i niepowtarzalny klimat. Jeśli jesteście ciekawi jakie są nasze polecenia? Otóż dwie pierwsze podpowiedzi to: odwiedzić je podczas tygodnia, a nie w weekend, kiedy oblegane jest przez tysiące turystów oraz zabrać za sobą środki przeciwko komarom. Podczas naszego pobytu było ich tam zadecydowanie więcej niż turystów;) Kolejne wskazówki znajdziecie we wpisie.

1. Pospacerować wąwozem lessowym Wąwóz Korzeniowy

Wąwóz Korzeniowy oddalony jest od centrum Kazimierza około kilometr. Warto więc wybrać się tam spacerem. Sam wąwóz ma około 700 metrów i jest jednym z piękniejszych w okolicy. Powstały w wyniku erozji wodnej skał lessowych, urzeka odsłoniętymi korzeniami starych drzew i krzewów tworzących fantastyczne naturalne rzeźby.

Po udanym spacerze, tuż przy wyjściu z wąwozu, Klubojadalnia Przystanek Korzeniowa zaprasza nas na pyszną wietnamską kawę oraz kultowe Brownie. Znajdziecie tu także ziołowe napary na pozytywne myślenie, wino z lokalnej winnicy Rzeczyca, lemoniady w niebywałych smakach i przepyszną kuchnię będącą swobodnym miksem lokalnego jedzenia i orientalnych smaków. Wszystko w hipisowskim klimacie;)

Z centrum, do wąwozu dojedziecie także turystycznym Melexem kursującym z Rynku (czas ok. 40 minut, koszt od dorosłej osoby 14 zł). Po drodze można zrobić przystanek koło Starej Chaty z przełomu XVII i XVIII wieku, która należała do rodziny Kobiałków. Antoni Kobiałko był także właścicielem spichlerza, który do dziś znajduje się tu przy ul. Krakowskiej.

2. Zobaczyć panoramę z Góry Trzech Krzyży

Trzy nawiązujące do Golgoty krzyże postawiono na Wzgórzu w 1708 roku. Upamiętniają liczne ofiary cholery, która miała miejsce na tych terenach. Znajdujące się tam obecnie krzyże pochodzą z 1852 r. Wejście na górę jest płatne 4 zł (!), ale piękne widoki to wynagradzają. (Górę Trzech Krzyży zobaczyć możecie także w Wilnie)

Po drodze można też zahaczyć o Zespół Zamkowy. Tworzą go kamienna wieża obronna z końca XIII wieku oraz ruiny zamku ufundowanego przez Kazimierza Wielkiego w XIV wieku.

3. Zjeść tradycyjnego koguta i wypić lemoniadę z pokrzywy

O co chodzi z tym wszechobecnym w Kazimierzu kogutem? Otóż legenda głosi, że diabeł przelatujący nad miasteczkiem postanowił w nim zamieszkać. Od tego czasu jadał jedynie koguty, aż do dnia kiedy pozostał już tylko jeden. Postanowił on ukryć się w jamie, którą poświęcili zakonnicy. Wystraszony wodą święconą diabeł uciekł, a kogut przeżył. Na pamiątkę tego wydarzenia wypieka się tu koguty. Najsmaczniejsze kupicie w piekarni Sarzyński. Polecamy popić go pyszną pokrzywową lemoniadą.

4. Przepłynąć promem do Janowca

Jak dostać się na drugi brzeg rzeki kiedy nie ma mostu? Przepłynąć promem. Trzeba jednak pamiętać, że jego kursowanie zależne jest od poziomu wody w Wiśle. Zatem może się to nie udać z przyczyn „naturalnych”. Po drugiej stronie, w Janowcu, czekają na nas ruiny zamku, który został wybudowany w XVI wieku przez hetmana wielkiego koronnego Mikołaja Firleja. Należał do największych w Polsce, ma wymiary 121×71 metrów. Po wojnie okazało się, że wraz z parkiem ma jednak zbyt mała powierzchnię, by zostać przejęty przez władzę w ramach reformy rolnej. Dopiero w 1975 r. został zakupiony przez Skarb Państwa na rzecz Muzeum Nadwiślańskiego, które swój oddział ma tu do dziś. Wejście do środka jest płatne i polecam je jedynie koneserom tego typu atrakcji;)

5. Spojrzeć na drugi brzeg Wisły oraz na Krowią Wyspę w Mięćmierzu

Jeśli nie uda wam się dotrzeć do Janowca, nic straconego. Zawsze możecie rzucić okiem na zamek z perspektywy drugiego brzegu. W Mięćmierzu oddalonym od Kazimierza ok. 5 km znajduje się punkt widokowy Albrechtówka. Zdobi go wiatrak przeniesiony z Lubelszczyzny. Stanowi on nawiązanie do istniejącego tu niegdyś portu rzecznego, spichlerzy i wiatraków, z których żaden się niestety nie zachował. Nam udało się go zobaczyć dzięki uprzejmości właściciela. Ze znajdującej się na posesji platformy widokowej przepięknie widać także Rezerwat Przyrody Krowia Wyspa.

6. Poznać historię rybackiej wioski

Tuż obok, nad brzegiem Wisły, rozciąga się wioska rybacka. Na rzece przycumowano kilka pychówek. Wielki głaz z tablicą pamiątkową przypomina o historii rozgrywającej się tutaj w czasie II wojny światowej. Z pomocą miejscowej ludności skarby, które dotarły w to miejsce z Wawelu, przetransportowano dalej do Kanady. Dzięki temu zostały ocalone, a w latach 60-tych wróciły na Wawel.

7. Pospacerować bulwarem i poczuć zachód słońca nad Wisłą

Zachód słońca nad Wisłą nie jest może tak atrakcyjny jak ten nad Bałtykiem, ale gwarantuję, że spacer po bulwarach, przy zachodzącym słońcu na długo zostanie Wam w pamięci.

8. Zajrzeć na rynek

Kazimierz Dolny, chociaż jest niewielkim miasteczkiem, to obfituje w liczne interesujące zabytki architektury. W roku 1994 roku kazimierski zespół zabytkowy został uznany za pomnik historii. Warto zobaczyć kamienice Przybyłów pod św. Mikołajem i Krzysztofem z identycznym układem fasad. Ciekawe są także kamienice Biała i Celejowska. Na rynku pełno jest kramów z pamiątkami i lokalnymi produktami, a w licznych galeriach obejrzycie i kupicie prace nie tylko tutejszych artystów.

9. Odwiedzić lokalną Toskanię czyli winnicę w Rzeczycy

Winnica Rzeczyca leży we przy turystycznym szlaku rowerowym prowadzącym z Kazimierza Dolnego do Rąblowa, w odległości około 6 km od miasteczka. Stare siedlisko jest usytuowane w malowniczym, pagórkowatym terenie Kazimierskiego Parku Krajobrazowego nad wąwozem lessowym. Ten czysty ekologicznie rejon ma ogromny wpływ na jakość tutejszego wina. Obecnie winnica zajmuje obszar 1ha i posiada Certyfikat Produktu Lokalnego. W roku 2012 r. zdobyła srebrny medal w „Konkursie Polskich Win”. Warto spróbować! Cena za butelkę to 50 zł.

10. Zasmakować libańskiej kuchni

Tego w Kazimierzu się nie spodziewaliśmy. Libańska kuchnia w restauracji Kaslik to super alternatywa dla wszechobecnych, tradycyjnych potraw. Znajdziecie tu bakłażany, humusy, granaty oraz rewelacyjną wątróbkę. Wszystko przepięknie zaserwowane przez przemiłą obsługę. Koniecznie odwiedźcie to miejsce. Jeśli szukacie jakościowych produktów i regionalnej kuchni w stylu slow, to polecamy także Klubojatka Przystanek Dobra w budynku jatek koszernych w centrum Małego Rynku. Dobrze zjecie też w Restauracji Akuku.

Jeśli lubicie klimat małych miasteczek zapraszam Was także do Ostromecka, Pszczyny, Grudziądza, Suwałk oraz do Budziszyna.

Zostaw wiadomość

Dołącz do naszej listy mailingowej

    Śledź nas na Instagramie